Czy koronawirus może nas czegoś nauczyć?
Dzień dobry, ostatnio odbyłam pewną jednocześnie smutną i
ciekawą rozmowę telefoniczną. Na numer redakcji, w której pracuję zadzwoniła
kobieta, która jest matką jednej z osób zakażonych z mojej miejscowości.
Kobieta ta dzwoniła z prośbą o to byśmy napisali jakąś informację
na temat jej córki, w której zdementujemy plotki jakie pojawiły się na jej
temat. Miasto w którym mieszkam nie jest duże, można powiedzieć, że każdy, każdego
tutaj zna. Gdy w mediach pojawiły się informacje o kolejnej osobie zarażonej koronawirusem
ludzie dodali sobie dwa do dwóch. Skojarzyli fakty i informacje, które podały
media i skojarzyli je z odpowiednią osobą. Wtedy na kobietę zaczęła się wylewać
fala krytyki za jej nieodpowiedzialność. Ludzie insynuowali, że ta mimo iż
wiedziała, że może być zarażona nie stosowała się do kwarantanny a gdy udała się
do szpitala chodziła jego korytarzami narażając innych na zarażenie. Matka, tej
kobiety te plotki zdementowała, opowiedziała jak było naprawdę. Skłoniło mnie
to do pewnej refleksji.
Ta kobieta niczym nie zawiniła a mimo tego została przez
społeczeństwo skrytykowana tylko za to, że została zarażona. Dlaczego tak łatwo
wyciągać nam pochopne wnioski i krytykować innych. Czy w obliczu tragedii, która
dzieje się na naszych oczach nie powinniśmy się jednoczyć i wspierać? Osobiście
wierzę w to, że wszystko na świcie dzieje się po coś, może zatem właśnie ta
pandemia ma nas nauczyć wzajemnego wsparcia i szacunku?


Życzę Wam miłego dnia i zapraszam jutro do Wiki, tymczasem
proszę was też o malutki chociaż odzew w postaci komentarza. Co wy myślicie na
ten temat?
Aleksandra 😀
Bardzo ważny i mądry tekst. Proszę o pilny kontakt na Msng.
OdpowiedzUsuń