Śmiać się czy nie?

Dzień dobry,  dziś moja kolej na napisanie posta w sumie dobrze się składa bo naszło mnie na przemyślenia. Zapraszam do czytania 😀

W obliczu obecnej sytuacji, każdy z nas wykazuje inne podejście do życia. Jedni żartują i większość informacji przerabiają lub przynajmniej próbują zmienić w coś śmiesznego, inni podchodzą do pandemii śmiertelnie poważnie. Jakie podejście wybrać?

Nowe potwierdzone przypadki? Kolejne zmarłe osoby, kiedy to wszystko się zakończy, kiedy minister, premier czy prezydent coś powiedzą. Co jeśli następny przypadek będzie w moim mieście, co jeśli to będzie mój znajomy? Takie myśli krążą w głowie mojej i w głowach moich przyjaciół. Nakręcamy się, media nakręcają nas jeszcze bardziej straszą, cały czas o tym mówią, co chwilę gdzieś widzimy tytuły wywołujące niemałe poruszenie czy nawet panikę.


Gdy myślimy, że mamy już dość, że nie przetrwamy tej pandemii nie przez wirusa a przez myśli, kotłujące się w naszych głowach z pomocą przychodzi on… Internet, w którym roi się od memów, filmików czy zwyczajnie śmiesznych komentarzy, które później wędrują od jednego znajomego do drugiego. Nie ukrywam sama to robię, widzę tekst taki jak ten ze zdjęcia. Czytam, mam łzy śmiechu w oczach i cyk przesyłam dalej.





Sytuacja druga znajoma wysyła zdjęcie sukienki, czarna długa do ziemi, wygląda trochę jak worek, pięć rozmiarów za duży. Ona komentuje „Kupię sobie taką to nie będzie trzeba się martwić o kreacje do trumny” ja odpowiadam „w sumie adekwatnie do sytuacji”. Mama siedząca obok pyta, z czego się tak śmieję. Mówię jej, a ona jest zdziwiona i pyta jak możemy żartować z takiej sytuacji.




Ten moment zainspirował mnie do tego wpisu. Z jednej strony rozumiem jej podejście i zaczynam się zastanawiać czy faktycznie nasza rozmowa była odpowiednia do panującej sytuacji z drugiej rozluźnia to atmosferę, budowaną przez niewiedzę i wyczekiwanie na nowe informacje.
Moim zdaniem, powinniśmy zachować złoty środek. Nie popadajmy w paranoję zasmucania się, ale też, nie "śmieszkujmy" z rzeczy nieodpowiednich, nie twórzmy żartów, które mogą kogoś skrzywdzić a wszystko będzie dobrze.

Dajcie znać co o tym myślicie, jak to wygląda z waszej perspektywy?                                                                                

Dobra poszłam na pierwszy ogień, z dodawaniem wpisów, mam nadzieję, że dobrze mi poszło. Zapraszam Was też jutro na wpis Wiki. 
Miłego dnia -Aleksandra 😀



Komentarze

  1. Coś jest w tym wszystkim... Świat się kręci, życie toczy się dalej, i jak my w tym wszystkim próbujemy się odnaleźć? Powiem Wam, że praca w domu podoba mi się baaardzo, a czerwone szpilki na wszelki wypadek zamówiłam:) żeby trochę przełamać konwencję, w razie czego:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że mnie praca w domu również bardzo odpowiada, ciężko będzie wrócić do normy. Szpilki na pewno predzej czy później się przyrządza :)

      Usuń
  2. Bardzo dobrze wypowiedziane słowa, oby tak dalej. Jestem ciekawa dalszych wpisów . Powodzenia ! 😁👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, zapraszam też do lektury wpisów dziewczyn 😃

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty