Mandala, czyli sposób na spokój


Mandale, czyli te piękne wzory, które bardzo zyskały na popularności wywodzą się z buddyzmu. Mnisi buddyjscy mandale wykorzystują podczas medytacji. W ich rękach wyznawców buddyzmu mandale są narzędziem prowadzącym do oświecenia.

Nic, więc dziwnego, że zyskały ona na popularności w naszych kręgach kulturowych.  Obecnie możemy spotkać mnóstwo kolorowanek z wzorem mandali, dla dzieci i dla dorosłych, które mają działać uspokajająco. Mandale możemy, również tworzyć własnoręcznie. Samodzielne rysowanie mandali może mieć zbawienny wpływ na nasze nerwy i samopoczucie. Tworzenie mandali rozwija naszą wyobraźnię, poprawia koncentrację i pozwala się wyciszyć.

Słyszałam, również o tym, że niektórzy traktują mandale jako sposób na „przepracowanie” samemu ze sobą, swoich problemów i po zakończeniu pracy niszczą mandale traktując to jako symbol rozstania się z problemem.

Mandale może tworzyć prawie każdy. Nie trzeba mieć do tego wielkich zdolności manualnych. Myślę jednak, że nie jest to „zabawa” dla osób mało cierpliwych, chyba, że są świadome swojego braku cierpliwości i chcą nad nim pracować, wtedy polecam jak najbardziej.

Od czego zacząć naszą twórczą zabawę?

Do tworzenia mandali nie potrzebujmy tak naprawdę niczego szczególnego. Najczęściej możemy spotkać rysunki stworzone na białym papierze z wykorzystaniem czarnych cienkopisów, markerów. Jednak możecie wykorzystać nawet zwykłą kartkę z zeszytu i ołówek lub długopis, które macie pod ręką (często zdarzało mi się to w szkole na lekcjach, czy na wykładach już na studiach).




Naszą mandalę zaczynamy od zrobienia sobie bazy, czyli po prostu kółek rysowanych cyrklem w pewnych odstępach od siebie. Ja zachowuję odstęp 0,5 cm miedzy okręgami. Dlaczego akurat tyle? Nie wiem, metodą prób i błędów stwierdziłam, że wtedy najlepiej mi się pracuje z mandalą. Wielkość naszej mandali zależy od ilości okręgów, ale jeśli zechcecie zakończyć ją wcześniej, lub zrobić większą wystarczy dorysować następne okręgi.




Następnie musimy naszą bazę podzielić. Rysujemy najpierw prostą kreskę przez środek a następnie na jej bazie kątomierzem odmierzamy podział bazy na mniejsze części. Znowu u mnie jest to 20 stopni, ponieważ zauważyłam, że wtedy jest mi najwygodniej, chcecie większe zróbcie większe. Mniejsze? Jasne też mogą być. Pełna dowolność.


Teraz czas na najlepszą część, włączcie sobie muzykę, zróbcie kawę/herbatę, weźcie cienkopis, ołówek i oddajcie się tworzeniu. Nie ma złych wzorów i złych pomysłów, nie myślcie o tym, co rysujecie, po prostu rysujecie. Na początku może być tak, że nie macie pomysłu na wzór wtedy możecie zainspirować się Internetem, gdzie jest mnóstwo wzorów mandali.



Temat dyskusyjny na koniec

Mandale pochodzą z religii buddyjskiej a zatem Kościół Katolicki uważa je za zło i zagrożenie duchowe. Moje (i nie tylko moje zdanie) na ten temat jest takie, że dopóki traktujemy to po prostu jako sposób na wyciszenie i zrelaksowanie się, nie angażując się w buddyzm nie widzę w tym nic złego. Wykonywanie lub kolorowanie mandali jest  po prostu doskonałą formą relaksu i rozwijania kreatywności.

Komentarze

  1. Świetny post, mnie też zawsze urzekały mandale :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo nie wiedziałam, że mandele pochodzą z buddyzmu. Ślicznie są, chyba też muszę zacząć je robić hehe

    Pozdrawiam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty